Skazanie białoruskich dziennikarek Kaciaryny Andrejewej i Darii Czulcowej na dwa lata kolonii karnej jest zbrodnią sądową. Rękami reżimowych prokuratorów i sędziów Aleksandar Łukaszenka gwałci wolność słowa i swobodę wykonywania zawodu dziennikarza, a w efekcie prawo białoruskich obywateli do otrzymywania prawdziwych informacji. To, co w państwie prawa nazywa się wolnością słowa, dla białoruskiego reżimu jest „organizacją i przygotowywaniem działań rażąco naruszających porządek publiczny” – tak bowiem brzmi zarzut, na podstawie którego wydano skazujący wyrok.
Kaciarynie Andrejewej i Darii Czulcowej wyrażamy nasz najwyższy szacunek. Płacą bowiem bardzo wysoką cenę tylko za to, że poważnie traktowały swoją zawodową misję służby społeczeństwu.
Europejskich decydentów wzywamy zaś do nakładania sankcji na konkretne osoby – prokuratorów, sędziów, pracowników aparatu bezpieczeństwa, którzy swoimi działaniami przyczyniają się do wydawania wyroków, które są nimi tylko z nazwy, a w istocie – brutalnymi, pozbawionymi podstaw prawnych i faktycznych represjami.
Na wyroki czeka co najmniej kolejnych dziewięcioro uwięzionych dziennikarzy i pracowników niezależnych białoruskich mediów i organizacji dziennikarskich. Nie mamy wpływu
na białoruski reżim, ale to co możemy, to nieustannie i głośno przypominać o losie szykanowanych. Dlatego, podobnie jak o dotychczasowych represjach, powiadomimy o tym i o kolejnych wyrokach Komisję Europejską, Radę Unii Europejskiej, Europejską Federację Press Clubów, Międzynarodowe Stowarzyszenie Press Clubów.
Wojciech Tumidalski, Przewodniczący Rady Press Club Polska
Marcin Lewicki, Prezes Zarządu Press Club Polska
18 lutego 2021 roku