Fragment ustnego uzasadnienia decyzji Sądu Okręgowego w Warszawie z 18 grudnia 2017 o uchyleniu umorzenia przez prokuraturę śledztwa w sprawie posiedzenia Sejmu z 16 grudnia 2016 roku i nakazującej prokuraturze dalsze jej prowadzenie.
„Co do samej jawności posiedzenia, oczywiście przedstawicielom mediów, jak wszyscy wiemy, uniemożliwiono wstęp na Salę Kolumnową. Mogli obserwować obrady z korytarza, zza drzwi wiodących do sali. Taka sytuacja stoi w oczywistej sprzeczności z zasadami prawa wynikającymi z artykułu 113. i artykułu 61. ustęp 1. i 2. konstytucji, zgodnie z którymi posiedzenia Sejmu są jawne, obywatel ma prawo do uzyskania informacji o działalności organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów, z możliwością rejestracji dźwięku lub obrazu.
Prawo wstępu i rejestracji dźwięku na pewno nie realizuje się poprzez umożliwienie jedynie niepełnej obserwacji zza uchylonych drzwi. Prawa tego nie realizuje pogląd z jednej kamery umieszczonej na Sali. Prawo wstępu obywateli na posiedzenie nakłada obowiązek między innymi udostępnienia obywatelom i innym uprawnionym, w tym dziennikarzom, miejsc na sali posiedzeń lub w miejscu umożliwiającym pełną niezakłóconą bezpośrednią obserwację posiedzenia, nie zaś poza nią przed drzwiami w sposób uniemożliwiający faktycznie obserwację posiedzenia. To posiedzenie, do którego odwołuje się prokurator w swoim uzasadnieniu swojego postanowienia, czyli że był już precedens przeniesienia posiedzenia do Sali Kolumnowej, przypomnę, że tam było wydzielone miejsce dla mediów.
Z całą mocą, krótko mówiąc, należy podkreślić, że przywołanych zasad konstytucyjnych i praw obywateli, nie może przekreślać artykuł 170. ustęp 4. regulaminu, przewidujący, że prawo wstępu na sale posiedzeń Sejmu mają osoby i delegacje zaproszone przez marszałka Sejmu oraz upoważnieni przez niego pracownicy Kancelarii Sejmu. Przepis ten ma charakter techniczny i porządkowy, a marszałek korzystając z jego dyspozycji nie może, co oczywiste, ograniczać a tym bardziej uchylać konstytucyjnych reguł i praw obywatelskich. Wręcz przeciwnie, w oparciu o jego dyspozycje, powinien zapewnić możliwość pewnej i skutecznej obserwacji i rejestrowania przebiegu obrad przedstawicielom mediów.
Warto dodać, że możliwość szeroko pojętej rejestracji dźwięku lub obrazu oznacza, że na samą rejestrację organ, Sejm, marszałek nie wydają zgody. Możliwość rejestracji dźwięku i obrazu zakłada bezwzględny obowiązek stworzenia obserwatorom technicznych możliwości udziału w rejestracji obrad. Obowiązkiem organizatora posiedzenia. czyli marszałka Sejmu, jest takie jego przeprowadzenie, które umożliwia udział publiczności oraz – co konieczne – wyznaczenie rozsądnych miejsc dla przybyłej publiczności. Oczywistym jest, że część posiedzenia, które odbyło się 16 grudnia 2016 roku w Sali Kolumnowej wymienione warunki nie zostały zapewnione, co oznacza, że naruszono konstytucyjne prawo obywateli dostępu do informacji o działaniach organów władzy publicznej. Warto dodać, że gdyby media miały prawidłowy dostęp do Sali Kolumnowej, może nie byłoby wątpliwości co do samego kworum. Może posłowie opozycji nie zostaliby potraktowani w taki sposób, w jaki zostali potraktowani.
Co do jawności posiedzenia Sejmu i obecności mediów, sąd również nie zgadza się tutaj z tokiem rozumowania prokuratora, z którego wynika, że za ograniczenie dostępu mediów na Salę Kolumnową, winę za to ponosi opozycja. Prokurator stwierdza: „utrudnienia w zakresie dostępu do informacji publicznej z kontynuacji 33. posiedzenia Sejmu w Sali Kolumnowej stanowiły zaś konsekwencję nieregulaminowego zachowania posłów części klubów opozycyjnych i związanej z tym konieczności przeniesienia prac Sejmu”. Nie można się z taką oceną zgodzić.”