Wręczenie nagrody odbyło się w Muzeum Miasta Gdyni, nieopodal miejsca, w którym cumuje „Dar Młodzieży”. To dla mnie szczególnie miejsce, bo tędy mój ojciec codziennie szedł do pracy na „Dar Młodzieży”, jeśli ten akurat był w Gdyni. Tata potrafił zaszczepić w młodych ludziach miłość do żagli. Jestem tego przykładem – ja też się znalazłem na morzu, bo wziął mnie kiedyś w rejs. Moja córka z kolei jest instruktorem żeglarstwa – wspominał patrona nagrody jego syn, kpt. ż.w. Mariusz Wiktorowicz, przewodniczący kapituły.
Wyłaniając laureatów szukamy takich elementów ich działaności, by honorować i nagradzać tych, którzy w kolejnych latach zrobili coś szczególnego, popularyzując kulturę morską, bo to jest istota tej nagrody. A morze zobowiązuje do tego, by pamiętać o jego bohaterach i szczególnych postaciach – podkreślił prezydent Gdyni Wojciech Szczurek, podsumowując 10 edycji nagrody.
Kapitan Wiktorowicz to wielkie żaglowce. Dwa najbardziej znane polskie to „Dar Pomorza” i „Dar Młodzieży”. Na pokładzie pierwszego w 1937 opłynął świat wraz z załogą Konstanty Maciejewicz, na pokładzie drugiego – w 1988 roku – kpt. Leszek Wiktorowicz. Obaj w tych rejsach opłynęli przylądek Horn. Dotarcie w to miejsce to honor i zaszczyt dla członków załogi, ale jeszcze większy – dla kapitana. Wszyscy, którzy są związani z Polską morską mają na swojej nawigacyjnej mapie życia kurs na Horn – jedni docierają na ten prawdziwy, dla drugich może to być inny ważny cel – podkreślił Gromaszt Bractwa Kaphornowców kpt. Marek Padjas.
Laureatami tej nagrody byli wspaniali ludzie, którzy prowadzili niezwykłe rejsy, realizowali ambitne projekty żeglarskie, wygrywali prestiżowe regaty. Każdy z nich może być wzorem cech dobrego kapitana i wychowawcy młodego pokolenia. W tym roku do ich grona dołączył kapitan Adam Wiśniewski, fundator i prezes Fundacji Ocean Marzeń. Kapitan jest pomysłodawcą Młodzieżowego Programu Edukacji Żeglarskiej, który skupia działania na odkrywaniu wśród chłopców i dziewcząt z Rodzinnych Domów Dziecka i Domów Dziecka ich silnych stron, tak by w życiu codziennym realizowali marzenia i osiągali zamierzone cele. Służy temu program, którego głównym elementem są rejsy morskie i śródlądowe. Mimo ograniczeń epidemicznych działalność programu nie została przerwana – mówił o nagrodzonym członek kapituły nagrody, red. Waldemar Heflich.
To nagroda dla całego zespołu fundacji. Dziękuję, że nasza 10-letnia praca została doceniona. Nasi podopieczni to osoby w dość trudnym nastoletnim wieku, w dodatku doświadczone przez los. Nasi instruktorzy to często wychowankowie domów dziecka i rodzin zastępczych. Oni wiedzą, jak pracować z podopiecznymi, by pokazać im, jak osiągać cele i realizować marzenia. Dzieciaki już od pierwszego dnia na pokładzie dostają ster do ręki. Pokazujemy im w ten sposób, że wielkie cele są w zasięgu ich możliwości. Ostatni rok był dla wszystkich szczególnie trudny. Wspomogliśmy naszych podopiecznych sprzętem komputerowym, ale przede wszystkim udało się nam kontynuować rejsy, dzięki wdrożeniu zasady „jeden adres-jeden jacht” – powiedział po odebraniu nagrody jej laureat kpt. Adam Wiśniewski.
Nagrodą Specjalną im. Kapitana Leszka Wiktorowicza uhonorowano Uniwersytet Morski w Gdyni za stuletnie trwanie na straży edukacji morskiej polskiego społeczeństwa. Nagrodę przyznaliśmy za kontynuowanie edukacji rozpoczętej 17.06.1920 roku dekretem o powołaniu szkolnictwa morskiego. UMG zmieniał nazwy, ale nie zmieniali się ludzie. Większość z nas ma w rodzinie osoby, które przeszły przez Państwową Wyższą Szkołę Morską, Wyższą Szkołę Morską, Akademię Morską a dziś – Uniwersytet Morski w Gdyni. Stuletnia edukacja morska odbywała się nieprzerwanie, od Tczewa do Gdyni, a czasem, jak podczas wojny, także poza granicami Polski. Dziś Uniwersytet Morski w Gdyni to dziewięć kierunków studiów i kilkadziesiąt specjalizacji – powiedziała członkini kapituły i przewodnicząca gdyńskiej rady miejskiej Joanna Zielińska.
Od samego początku byliśmy uczelnią, która dostrzegła potrzebę szkolenia na żaglowcach. Jeszcze zanim utworzono szkołę morską, podjęto decyzję o zakupie statku morskiego ochrzczonego potem imieniem „Lwów”. Mam też osobiste wspomnienie związane z patronem nagrody. Pan Kapitan Leszek Wiktorowicz był bowiem moim kapitanem. W latach 80. byłem jego osobistym asystentem. Pamiętam go jako człowieka, który miał świetne podejście do ludzi. Kiedy starałem się o funkcję dziekana wydziału nawigacyjnego, to właśnie z nim dyskutowałem o nadchodzących wyzwaniach. I to za jego namową podjąłem starania o zaszczytną funkcję rektora uczelni – powiedział odbierając nagrodę prof. dr hab. inż. kpt. ż.w. Adam Weintrit, rektor UMG.
Nagrodę im. Kapitana Leszka Wiktorowicza ustanowili spadkobiercy Patrona, Miasto Gdynia, Bractwo Kaphornowców i Press Club Polska.
Nagrodę przyznała kapituła w składzie:
- Mariusz Wiktorowicz, syn Kapitana (przewodniczący Kapituły)
- Mira Urbaniak, Bractwo Kaphornowców
- Marek Padjas, Bractwo Kaphornowców
- Joanna Zielińska, Przewodnicząca Rady Miasta Gdyni
- Marek Łucyk, Wiceprezydent Gdyni
- Waldemar Heflich, Press Club Polska, nowezagle.pl